poniedziałek, 12 grudnia 2011

Komeda inspiruje na Mazowszu, czyli o związkach dżezu z folklorem lub jak to mówią u nas, proste jest również zajebiste

Contemporary Noise Sextet + Maciej Tubis Trio, Matecznik Mazowsza, Karolin (18 IX 2011)



Dawno temu jakem jeszcze bardzo młodym był, to zwykle co wekend jeździłem z rodzicami do babci wukadką do Podkowy. Tam to zawykonywałem pierwsze kaskaderskie próby w ujeżdżaniu jednośladu potocznie zwanego rowerem, a jako że w tych wstępnych i niekoniecznie fortunnych wyczynach wolałem uniknąć wątpliwego aplauzu i komentarzy innych dzieciaków to zwykle zapuszczałem się na treningi w nieco bardziej odludne okolice Lasów Młochowskich. Nawierzchnia może i nieco trudniejsza ale za to zawsze można było czasami błądząc bez konkretnych koordynatów wyjechać na święto adwentystów w Podkowie, zjadz jechowych w Nadarzynie lub korowód mazowszanek w pełni ludowych wdziankach w Karolinie. O mieszczącej się tam siedzibie jednego z bardziej znanych zespołów ludowych wiedziałem że się tam znajduje i że mój wujek był od lat '60 szoferem Pani Miry. To co się potem przez te wszystkie lata tam działo jakoś umknęło mej uwadze, toteż udając się późnym latem na koncert CNS moc się zdziwiłem widząc nową i wielką aktualną siedzibę Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca im. Tadusza Sygietyńskiego "Mazowsze" w Otrębusach - Karolinie pod Warszawą, skrótowo nazywaną także Matecznikiem Mazowsza




W części koncertowej jako pierwsze zaprezentowało się Tubis Trio, kierowane przez młodego i zdolnego pianistę. W swoim występie oprócz włąsnych kompozycji wpletli też kilka szlagierów autorstwa inspiratora koncertu, a całość zakończyli świetną wersją ballady 'Nim wstanie dzień'
Niestety na skutek awarii nie zachowała mi się rejestracja występu więc dokładnej kolejności i zawartości nie jestem w stanie przytoczyć. W każdym bądź razie gdy będą w okolicy to warto posłuchać i zobaczyć to trio!


W przerwie odbył się wernisaż fotografii dżezowych Marka Karewicza, wraz z krótkim rodzajem konferencji z udziałem fotografa.

Drugi zespół jak sama nazwa stanowi, wystąpił w dwukrotnie większym składzie, narobił odpowiednio sporo hałasu, aż niemowlaki zaczęły kwilić i nawet ze sceny je próbowano uspokoić. Zgodnie z myślą przewodnią koncertu także dołączył do repertuaru kompozycję Komedy, ponoć najprostszą ale ja tam nie wiem, choć z tym że była zaje*ista trudno się nie zgodzić



Set zakończył się bodajże najfajniejszym kawałkiem z bodajże najlepszej tegorocznej krajowej płyty, choć zdecydowanie na światowym poziomie

Contemporary Noise Sextet - Norman's Mother (Matecznik Mazowsza, Karolin, 18 IX 2011)
link

całość występu CNS wyglądała jak niżej

intro
Morning Ballet
Mililion Faces
Is That Revolution Sad?
A Girl Killed Nicely
New Machine On The Dance Floor
Old Typewriter
Po katastrofie (Krzysztof Komeda)
--- prezentacja
Norman's Mother

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz